Halloween świętowaliśmy przedwczoraj, chociaż przypada na 31 października, ale dziś nie ma nas w szkole. Właśnie 31 października miało miejsce starożytne gaelickie święto Samhain, uważane za najwcześniejszą znaną formę Halloween.
To czas, w którym zmieniały się pory roku, ale co ważniejsze, wierzono również, że granica między tym światem a następnym stawała się tego dnia szczególnie cienka, umożliwiając kontakt ze zmarłymi.
W tradycji anglosaskiej tego dnia dzieci przebierają się, wymyślając najbardziej różnorodne stroje i w grupach odwiedzając sąsiadów z prośbami o słodycze. „Trick or treat” słyszą wtedy dorośli i jak odmawiają cukierka mogą liczyć się z poważnymi konsekwencjami w postaci oryginalnego psikusa.
Dlaczego w Soward bawimy się w Haloweenowe zabawy?
Celebrowanie takich okazji jak Halloween, które jest jednym z najbardziej popularnych świąt w kulturze anglojęzycznej, sprzyja rozwijaniu kompetencji interkulturowej. W kontaktach z przedstawicielami innych kultur mają większy wpływ na sukces komunikacyjny niż błędy językowe. W nauczaniu języków obcych ważniejsze od dążenia do trudnego do osiągnięcia ideału rodzimego użytkownika języka, jest dziś rozwijanie umiejętności funkcjonowania w różnych kulturach.
Oswajanie stresu i zabawa wyobraźnią – Halloween również wiąże się z pewnym stresem, lekiem i oswajaniem go w zabawowy sposób. Zarządzanie stresem jest ważną umiejętnością w dzisiejszym świecie.
Dzieciom potrzebne jest też udawanie i praca z wyobraźnią. Psycholog z University of Oregon Marjorie Taylor odkryła, że dzieci często tworzą udawane postacie, które robią rzeczy budzące strach, czy niepokój. „Podobnie jak dorośli, którzy zastanawiają się, zanim zaczną działać, daje to dzieciom możliwość wyobrażenia sobie danej sytuacji, rozegrania jej w wyobraźni, zanim zetkną się z nią w prawdziwym życiu”. Jeśli coś napawa nas niepokojem dobrym sposobem, aby zyskać nad tym kontrolę praca w świecie wyobraźni. To świetny sposób na budowanie kapitału emocjonalnego dziecka.
Tak więc Happy Halloween.